do Jezusa i Panienki…
Szanowni Państwo,
Niech Boże Dziecię Was Błogosławi,
niech scala Polaków w walce o wolną Polskę,
i tych w kraju i tych poza granicami.
Niech żyją polskie tradycje, niech łączy wspólny opłatek i śpiewanie kolęd!
Niech nadchodzący Nowy Rok 2013 będzie radosny i szczęśliwy!
Tego Państwu życzymy z całego sereca
Redakcja Polish Club Online
Boże Narodzenie 2012
Modesto, Kalifornia
* * *
Novus Hiacynthus
22 grudnia 2011
O nieodzownym klękaniu przed Chrystusem
Już za dwa dni Kościół będzie się radował z narodzenia Pana Jezusa. Fakt narodzin Syna Bożego jako bezbronnego Dziecięcia rozbraja nas. Delikatność i czułość Boga wobec człowieka wyraziła się w tej Tajemnicy w sposób najwyższy, najpiękniejszy. Czy można wobec tej Tajemnicy przejść obojętnie? Czy można wobec tej Tajemnicy nie uklęknąć – z delikatnością i czułością? Przecież „to Dziecię to nasz Bóg!”.
Człowiek, który wobec Boga zachowuje postawę szacunku, czci i adoracji – klęka. To naturalne, oczywiste, nieodzowne.
„Adoracja jest jednym z tych zasadniczych aktów, które dotyczą całego człowieka. Stąd w obecności Boga żywego nie wolno porzucić gestu ugięcia kolan” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).
Mądre zwierzęta upadały przed Nowonarodzonym. Za kilka dni będziemy śpiewać: „bydlęta klękają”. I co? Bydlęta klękały. A człowiek?
Czy dzisiaj niejeden katolik nie stał się dwudziestopierwszowiecznym prostakiem? Nadmuchanym godnościowymi dyskursami pyszałkiem? Kto i po co dąży do wyprostowania nam nóg przed Panem Bogiem?
Wezmę do ręki starą kantyczkę, starą książeczkę do nabożeństwa i będę czytał… mądre, stare, katolickie, polskie kolędy. Nauczą mnie mądrości, czci i zginania kolan przed Panem Bogiem.
„Padnijmy na kolana, to Dziecię to nasz Bóg!”.
„Padli przed Nim na kolana i uczcili swego Pana”.
„Nad Nim anieli w locie stanęli i pochyleni klęczą”.
„I oto, mnodzy ludzie ubodzy
radzi oglądać Pana
pełni natchnienia, pewni zbawienia
upadli na kolana”.
„A odchodząc poklękali, czołem Mu bili”.
„Tam witali w żłobie Pana
poklękali na kolana
i oddali dary, co z sobą wzięli”.
„Na kolana wół i osioł przed Nim klękają”.
„I my czekamy na Ciebie, Pana,
a skoro przyjdziesz na głos kapłana,
padniemy na twarz przed Tobą,
wierząc, żeś jest pod osłoną chleba i wina”.
Nasz Papież Benedykt XVI pisał przed laty, jeszcze jako kardynał: „upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam, gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).
W Boże Narodzenie wierzący katolik przyjmie Pana Jezusa utajonego w białej milczącej Hostii – klęcząc.
W czasie każdej Mszy Świętej wierzący katolik przyjmie Pana Jezusa utajonego w białej milczącej Hostii – klęcząc.
„Ja, proch mizerny, przed Twą możnością
z wojskiem Aniołów klękam z radością”.
Klękam z radością.
Ks. Jacek Bałemba, SDB
Zrodlo: novushiacyntus.blogspot.com
* * *
Za kilka dni rocznica JEGO zejścia ku nam
Dr Stanislaw Kozanecki
Drodzy mi ,
10. XII. 12
Za kilka dni rocznica JEGO zejścia ku nam. Stąd te reflekcje :
W całym kosmosie ( a więc i u nas ), od zarania czasów, mają miejsce dwa współrzędne elementy - zjawiska : tworzenia i niszczenia.
Ten dwustronny proces obrazujemy pojęciami " Stwórca " i " Burzyciel".
Bez stwórcy bylibyśmy tylko bezbarwną materią, a bez burzyciela świat, już teraz, byłby rajem. Elementami, instrumentami tej walki jest np współistnienie dnia i nocy - życia i śmierci – zdrowia i choroby – dobra i zła – prawdy i kłamsta – radości i smutku - miłości i nienawiści - pokoju i wojny….. One istnieją w każdym z nas, ale w różnej tak jakości jak ilości.
Stwórca, w tej wojnie toczonej z Burzycielem od szeregu wieków i zdając sobie sprawę z chwilowej ale wyraźnej przewagi (na naszym małym globie) tego co negatywne nad tym co pozytywne, tego co szatańskie nad tym co boskie, obserwując mętne czy skrośne zachowanie się masy ludzkiej mimo otrzymanego, za pośrednictwem ducha Mojżesza, d a r u Dekalogu, widząc gdzie ludzka masa się kieruje – wysłał nam swego SYNA i dla wskazania (czy przypomnienia) nam drogi właściwej, podarował nam dwa przykazania mi ł o ś c i.
Czy dzisiaj, po dwóch tysiącach lat, jakość i ilość tego co w ludziach pozytywne wzrosło, a to co podłe - zmalało ?
——————-
Żyjemy w jakiejś wirtualnej rzeczywistości i to nie tylko w Europie, ale w całej naszej rzekomo grecko – łacińsko – chrześcijańskiej cywilizacji, nasiąkniętej dziś brudami reszty świata, świata bez ruguł, bez zasad, w prawie bezgranicznej "wolności" nadmiar której zabija wolność o którą długi szereg pokoleń walczyło. Mimo wrażenia że żyjemy w faktycznej wolności - psychicznie jesteśmy jakby zamknięci w toczącym się procesie zakłamania i egocentryzmu i to na wszystkich szczeblach, wszystkich społeczeństw.
Znajdziemy "wytrych" by wyjść z tego psychicznego więzienia ?.
Nie sposób mi uwierzyć że ON o nas zapomni. .
Problemowi zakłamania i egocentryzmu poświęciłem conajmniej trzy opracowania z których conajmniej jedno Wam wysłałem : iść razem w problemach pierwszej wagi; idąc razem przymykać oczy na istniejące między nami różnice drugorzędne; zamykać oczy na różnice trzeciorzędne.
Nie jestem sam który ten temat wałkował. Jeśli reakcje przyjazne i pozytywne są rzadkie, a masse media i szary ogół nie reagują jak należy, to zapewne i poprostu dlatego że nie wiadomo jak się do tego zabrać. Czekamy na geniusza który nas poprowadzi…..Czekając każdy z nas robi to co może. Ty, przy już bliskiej wiośnie, siejesz uśmiech do jutra. Ja dorzucam pewną dozę realizmu.
Mimo wszystko – wierzymy właśnie w Jutro.
S t. K.
10.XII.12
POLISH CLUB ONLINE, 2012.12.22